Przegrany wygrany mecz z SMS PZKosz Łomianki

Do pokonania wyżej notowanych rywalek zabrakło naprawdę bardzo niewiele. Dokładnie 35 sekund, bo tylko przez taki czas na prowadzeniu znajdowały się koszykarki SMS PZKosz Łomianki. Przedtem, przez ponad 35 minut w meczu prowadziły Polonistki. Decydująca okazała się zatem słabiej rozegrana końcówka, bo jeszcze na trzy minuty przed końcem spotkania Polonia prowadziła sześcioma punktami. W sumie mecz zakończył się minimalną porażką Polonii 54:56.

Możemy zabawić się w pisanie „historii alternatywnej” – co by było gdyby pod koniec trzeciej kwarty kontuzji oka nie uległa Ania Kuncewicz. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że odnieślibyśmy w takim alternatywnym scenariuszu zwycięstwo. Do chwili swojej kontuzji, przez 25 minut na parkiecie Ania rzuciła 14 punktów i miała 16 zbiórek i 2 bloki. Inna sprawa, ze nasza drużyna nie powinna być tak silnie uzależniona od jednej zawodniczki. (Niestety w chwili pisania tej relacji nie znamy jeszcze wyników badań i nie wiemy jak poważny jest uraz. Mamy nadzieję, że nic złego się nie stało. Aniu, wszyscy ściskamy za Ciebie kciuki! Nie tylko dlatego, że jesteś tak ważną dla nas zawodniczką.)

Mecz zaczął się świetnie. Po pięciu minutach gry Polonia prowadziła 12:6, a całą pierwszą kwartę wygrała przewagą siedmiu punktów, pozwalając drużynie z Łomianek rzucić tylko 9. Bardzo dobrze wyglądała gra w obronie, a gdyby lepiej wychodziły rzuty z dystansu prowadzenie mogło być jeszcze bardziej okazałe. Niestety, na początku drugiej kwarty nasze zawodniczki miały wyraźny przestój i młodziutkie rywalki zdołały doprowadzić w połowie drugiej kwarty do remisu 18:18. Wtedy jednak wróciła skuteczność zawodniczek Polonii i na przerwę gospodynie schodziły z przewagą 6 punktów. Ania Kuncewicz już w pierwszej połowie zanotowała double-double (10 punktów w I połowie, z tego aż 8 w pierwszej kwarcie i 13 zbiórek). Justyna Kowalska dołożyła 7, Zuzia Wrzesień i wracająca po kontuzji Ania Bekasiewicz – po 5 punktów. W drużynie z Łomianek najlepiej w tej części gry punktowała Emilia Kośla (7 punktów, a w całym meczu 11).

Trzecia – remisowa – kwarta przebiegała falami. Kilka punktów zdobywała Polonia, potem Łomianki goniły i tak na zmianę. Momentami przewaga Polonii sięgała już 12 punktów (40:28). W tej części najwięcej punktów dla Polonii rzuciła Ania Kuncewicz (4) i Ania Bekasiewicz, która celnie rzuciła za 3 punkty. Ale najbardziej brzemiennym w skutki był faul, po którym wspomnianej wcześniej kontuzji uległa Ania Kuncewicz. Ta część meczu zakończyła się remisem 13:13.

Niestety, ostatnia kwarta była najmniej udana. W tej końcowej partii w naszej drużynie wyróżniła się Ola Kaja, która rzuciła 8 punktów. Niestety także i ona w końcówce miała wymuszoną przerwę w grze ze względu na uraz nadgarstka, odniesiony przy próbie obrony, zakończonej faulem Oli.  Ostatnią kwartę przegraliśmy aż 8 punktami. Zawodniczki z Łomianek powoli odrabiały straty, ale jeszcze na 3 minuty do końca meczu Polonia prowadziła 53:47. Na dwie minuty przed końcem, między innymi dzięki trzem celnym rzutom za 3 punkty w wykonaniu koszykarek SMS PZKosz, przewaga naszej drużyny wynosiła już tylko 1 punkt, a na minutę do końcowej syreny był remis. No cóż, ostatnie trzy minuty Polonia przegrała aż 1:9. Wobec dużej przewagi wzrostu zawodniczek z Łomianek, ich bardzo agresywnej obrony oraz wspominanego już kilkakrotnie braku Ani Kuncewicz, nasze zawodniczki nie bardzo miały pomysł na rozegranie ataku. A jeśli pomysł był, to zawodziła jego realizacja.

Oczywiście minimalna przegrana z czołową drużyną I ligi to żaden wstyd, ani tragedia. Zwłaszcza, że Polonia nadal nie grała w najsilniejszym zestawieniu. Bardzo brakowało zmian dawanych przez niedysponowaną dziś Ilonę Płaczkiewicz i nadal kontuzjowaną Iwonę Gawryszewską – kapitana drużyny. Pamiętajmy też, że nadal czekamy na pełną zdolność do gry Izy Zdrodowskiej i wyleczenie kontuzji przez Hanię Dulnik. Jeśli dodamy, że Iza Błajda grała osłabiona chorobą, to mamy komplet czynników w jakimś stopniu przyczyniających się do porażki. Mimo to przegrana bardzo boli, bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki.

Warto dodać, że poza meczem ligowym mieliśmy dziś na Polonii dwie ważne i miłe uroczystości. Najpierw, przed meczem odbyło się spotkanie byłych zawodniczek Polonii z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, wspominających zmarłego trzy lata temu trenera Bohdana Bartosiewicza. Natomiast po meczu klub i kibice Polonii wspólnie z WOZKosz urządzili fetę dla obchodzącej niedawno 5o. urodziny żywej legendy klubu, mistrzyni Europy z 1999 roku – Kasi Dulnik. Byłe zawodniczki Polonii z przejęciem oglądały mecz i kibicowały swoim następczyniom. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa.

SKK Polonia Warszawa – SMS PZKosz Łomianki 54:56 (16:9, 13:14, 13:13, 12:20)

Punkty dla Polonii: Anna Kuncewicz 14 (16 zbiórek), Aleksandra Kaja 11 (2x za 3 punkty, 7 zbiórek, 4 asysty), Justyna Kowalska 9 (3 bloki), Anna Bekasiewicz 9 (2x za 3 punkty), Zuzanna Wrzesień 7 (1x za 3 punkty), Angelika Ostasiewicz 3 (1x za 3 punkty), Izabela Błajda 1.

Grały także Sonia Frojdenfal i Joanna Rudenko. W składzie były również Natalia Gejcyg, Aleksandra Piechota i Natalia Rozińska.

Z ostatniej chwili: rokowania w kwestii stanu zdrowia Ani Kuncewicz są raczej pozytywne, życzymy szybkiego odzyskania pełnej sprawności oka!