1LK: Profesorskie oko statystyka

kameraZa nami już 5 kolejek pierwszej ligi, a zatem ponad połowa pierwszej rudny rozgrywek. Co po tym okresie możemy powiedzieć o naszej drużynie na tle rywalek? Nie mam na myśli samych wyników, bo te wszyscy znamy, ale nieco bardziej precyzyjne charakterystyki.

Zacznijmy od składów. Pod uwagę wziąłem nie wszystkie zgłoszone zawodniczki (czasem jest ich ponad 20), ale tylko te które w pierwszych pięciu meczach grały w sumie ponad 40 minut. Nawet pod tym względem zespoły mocno się różnią. W Mon-polu Płock i KKS Olsztyn jest takich zawodniczek zaledwie 7, grają więc stosunkowo wąskim składem. Widać więc, że mała rotacja nie musi przeszkadzać w dobrych wynikach. Na przeciwnym biegunie znajdują się VBW Gdynia i AZS UMCS, które mają aż 10 takich często grających zawodniczek. Polonia jest raczej w grupie o niewielkiej rotacji – powyżej 40 minut grało jak dotąd 8 zawodniczek (Natalia Małaszewska, Monika Maj, Dominika Paczkowska, Iwona Gawryszewska, Iza Błajda, Paulina Stankiewicz, Karolina Zduniak, Anna Kolasińska).

Jak ten wąski skład naszej drużyny prezentuje się pod względem wieku? Jesteśmy prawie najstarszą drużyną (średnia 23,3 lata), ale daleko nam do Dekorexu Pabianice (średnia 28,6 lat). Zdecydowanie najmłodsze są dziewczyny z SMS Łomianki (średnia 17,8 lat), a młodziutkie są także Lublinianki (19,9 lat). Co ciekawe, nie widać by dobrym rezultatom sprzyjała odpowiednia mieszanka rutyny z młodością – zróżnicowanie wieku jest najmniejsze w drużynach ze ścisłej czołówki – SMS Łomianki i AZS UW, a najwyższe w Dekorexie i VBW Gdynia – a więc w drużynach zajmujących nieco dalsze miejsca.

Wśród kibiców dużo mówi się o tym, że jednym z naszych głównych problemów jest to, że zawodniczki Polonii są niższe od tych z innych zespołów. Faktycznie, nasza średnia wzrostu jest najniższa (174,6 cm), choć nasze dziewczyny są tylko o 1 milimetr niższe od średniej Lublinianki i mniej niż o 1 centymetr od zawodniczek AZS UW. Najwyższe zespoły to te z Łomianek (średnia 179,3 cm), z Gdyni (179 cm) i AZS Uniwersytet Gdański (178,9 cm). Patrząc na całą listę rzuca się w oczy, że faktycznie zespoły zajmujące wysokie miejsca w tabeli ligowej są też na ogół wyżej w tabeli wzrostu zawodniczek. Może jednak nie średni wzrost jest tu najważniejszy, a obecność „wież” – zawodniczek bardzo wysokich, dominujących pod koszami (pozostałe zawodniczki mogą być znacznie niższe)? Umownie przyjąłem, że warunek „wieży” spełniają zawodniczki mające przynajmniej 185 cm (a więc wyraźnie wyższe od naszego Kurczaka). Oprócz naszego zespołu nie ma takich zawodniczek wśród często grających dziewcząt dwóch drużyn uniwersyteckich – warszawskiej i gdańskiej. Najwięcej wież (po trzy) pojawia się w zespołach z Łomianek i Gdyni, a po dwie w Olsztynie i AZS Politechniki Gdańskiej. Także i w tym przypadku rzuca się w oczy związek między liczbą wysokich zawodniczek a pozycją drużyny w tabeli. Choć jak widać są wyjątki – AZS UW radzi sobie bez często grającej „wieży” (choć akurat w meczu z nami taka się na boisku pojawiła).

Drugą bolączką, na którą zwracają uwagę kibice jest dość niska skuteczność rzutów z gry. W naszym przypadku średnia po 5 meczach wynosi 34,8% (najlepiej było w meczu z UMCS – 41%, a najgorzej z Olsztynem i AZS UW – po 30%). To jeden z niższych rezultatów, ale zdarzają się jeszcze słabsze – AZS UMCS – 32,2% i VBW Gdynia – 32,8% (ale akurat w meczu z nami Gdynianki pobiły swój rekord sezonu – osiągając 44%). Średnią powyżej 40% mają trzy drużyny – KKS Olsztyn (46,8%), Dekorex Pabianice (41,2%) i AZS UW (40,6%).

Jak widać same statystyki nie grają. Można zresztą znaleźć przykłady meczów w tym sezonie, w których wygrywała drużyna osiągająca zdecydowanie niższą celność rzutów. Nie jest też tak, że 30% celności z gry to bardzo rzadki (w sensie negatywnym) wynik. W dotychczas rozegranych 25 meczach znalazłem aż 9, w których jedna z drużyn osiągała niższy wskaźnik. Negatywnymi rekordzistami są drużyny w Gdyni (22% celności w jednym z meczów) i AZS UMCS (23%). Dużo wskazuje, że w meczu z Gdyniankami mieliśmy pecha – trafiliśmy na wyjątkowo dobrze dysponowane przeciwniczki. Swój rekord celności w meczu z nami pobiły też zresztą Olsztynianki.

profesorskie oko statystyka

Statystyki przeanalizował Profesor Ciekawski