Profesorskim okiem: udany start!

Widać, że nie tylko ja, ale także wielu kibiców Polonii nie mogło się już doczekać pierwszego meczu sezonu. W rezultacie do hali w szkole przy Konwiktorskiej 5/7 przybyło ich więcej niż znane ze starej kibicowskiej piosenki „pięćdziesięciu było nas”. Było głośno, radośnie, a na grę naszych dziewczyn nie było powodu narzekać. Jeśli czegoś zabrakło to trzymających do końca emocji związanych z niepewnym wynikiem. Bo kto zostanie zwycięzcą tego meczu było już niemal pewne po 1. kwarcie wygranej 21:5. Przeciwniczki z SKS-12 grały bardzo ambitnie, ale widać było, że fizycznie nie są w stanie sprostać drużynie SKK Polonia. Trzeba pamiętać, że graliśmy z juniorską drużyną złożoną z nastolatek. Którym za ich ambicję należą się brawa. Dobrze, że takie drużyny istnieją. Dobrze dla przyszłości żeńskiej koszykówki w Polsce (która patrząc na liczbę zgłoszonych do rozgrywek II ligi drużyn, nie zapowiada się najlepiej).

W pierwszej piątce w naszej drużynie pojawiły się dwie nowe zawodniczki (Knieffel i Kossman). Pozostałe albo znaliśmy z poprzedniego sezonu (Lichomska, Gawryszewska), albo z wcześniejszej gry w barwach Polonii (Kasperska). W całej dwunastce meczowej nowych zawodniczek było aż pięć, co pokazuje skalę zmian jakie zaszły w zespole latem tego roku. Ja powoli, ale skutecznie, uczę się rozpoznawać nowe twarze i nowe sylwetki na boisku. Mam nadzieję, że już za kilka kolejek będziemy patrzyli na nowe zawodniczki jak na „stare znajome”, których obecność w SKK Polonia jest oczywistą oczywistością, a one też będą się czuły w naszym klubie „jak u siebie w domu”.

Za wcześnie na jakieś głębsze oceny, ale po pierwszym meczu wydaje się, że nasz skład jest równiejszy niż w poprzednich sezonach. Zresztą trener podkreśla, że wybiera zawsze spośród 22 zawodniczek i 12-tka na kolejny mecz może odbiegać od tej, którą widzieliśmy wczoraj. Warte podkreślenia jest, że już do połowy drugiej kwarty na parkiecie pojawiły się wszystkie nasze zawodniczki zgłoszone do meczu. W sumie punktowało aż 11. Aż 34 punkty (niewiele mniej niż połowę) rzuciły zawodniczki spoza pierwszej piątki.

Na wyróżnienie zasługuje cała dwunastka, ale patrząc po zdobyczach punktowych, poszczególne kwarty miały swoje gwiazdy. Królową pierwszej kwarty została Iza Błajda – weszła z ławki po kilku minutach meczu, ale zdołała rzucić już w tej kwarcie 11 punktów (sporo z typowych dla siebie szybkich kontrataków). Królową trzeciej kwarty była z kolei Olga Kossman – aż 13 punktów w tej części gry. Może nie królowymi, ale księżniczkami pozostałych części były Iwona Płaczkiewicz, która w drugiej kwarcie rzuciła 6 punktów oraz „Kurczak”, czyli Iwona Gawryszewska, która taką samą zdobyczą mogła się pochwalić w kwarcie ostatniej. Warto dodać, ze Kurczak miał imponującą skuteczność rzutów za 2 (5/6, czyli 83%).

Ale punkty to rzecz jasna nie wszystko. Wyróżniało się aż 9 zbiórek Kurczaka (głównie w końcowej części meczu, gdyby wcześniej zabrała się za „zbiory” mielibyśmy „double-double”). 5 zbiórek miała debiutująca we wczorajszym meczu, pierwsza od wielu lat zagraniczna zawodniczka w Polonii – Garcia Gonzales. Z kolei Agnieszka Lichomska wyróżniała się 5 asystami i 6 przechwytami. Iwona Płaczkiewicz zwróciła na siebie uwagę trzema celnymi „trójkami” – jeśli dobrze zanotowałem to osiągnęła w tym elemencie 100% skuteczność.

Mecz był bardzo udany, kibice zgotowali dziewczynom owacje i gromkie podziękowania. Ale zawsze jest coś do poprawy. Po osiągnięciu wysokiej przewagi w pierwszej kwarcie, w drugiej było zbyt wiele przestojów, momentów dekoncentracji. Rozczarowujące było też trafienie tylko 5 na 10 rzutów osobistych. Skuteczność rzutów za 2 (40%) i za 3 (39%) była więc niewiele niższa od tej z rzutów osobistych.

Teraz czekamy na kolejnych 15 zwycięstw i wszystko będzie dobrze (tzn. będziemy w pierwszej lidze).

SKS 12 – SKK Polonia Warszawa 40:76 (5:21, 9:12, 12:23, 14:20)
Punkty dla Polonii: Kossman 15 (2×3, 3 zbiórki), Błajda 13 (1×3, 4 zb., 5 przechwytów), Płaczkiewicz 11 (3×3, 5 zb.), Gawryszewska 10 (9 zb.), Kniefel 9 (4 zb.), Lichomska 7 (1×3, 1 zb., 5 asyst, 6 przechwytów), Kolad 4 (2 zb.), Kolasińska 2 (1 zb.), Dalecka 2 (3 zb.), Garcia Gonzales 2 (5 zb.), Kasperska 1 (4 zb.), Korczak 0 (1zb., 3 przechwyty).