Wygrana w Skierniewicach: Cukierek albo psikus!

Mecz w Skierniewicach z MKS Ósemka zwiastował większe emocje po serii pewnych pięciu zwycięstw. Doszło w końcu do konfrontacji dwóch zespołów dotychczas niepokonanych w grupie mazowieckiej drugiej ligi kobiet. Co prawda gospodynie zanotowały do wczoraj trzy wygrane na swoim koncie, ale obecność w ich składzie kilku zawodniczek z pierwszoligowym doświadczeniem (występy choćby w Liderze Puszków i ŁKS Łódź) mogła wzbudzać lekki niepokój o końcowy wynik. I istotnie, emocji nie zabrakło!

Jak na horror przystało, nie zabrakło motywów  z Halloween,  które to święto co prawda nie wywodzi się z naszej kultury, ale ostatnimi czasy zyskuje na popularności także i w naszym kraju. W zasadzie chyba cały mecz toczył się w atmosferze „Cukierek albo psikus”. Trudno powiedzieć czy w pierwszej kwarcie to zawodniczki SKK bardziej rozdawały cukierki, czy to koszykarki Ósemki postanowiły nam sprawić trochę psikusa. Tym razem nasz popisowy duet czyli Anna Kuncewicz-Dąbek i Justyna Kowalska musiał stawić czoła „Dwóm Wieżom” ze Skierniewic  – Marta Piątek i Daria Doga mogą się obie pochwalić wzrostem blisko 190 cm. Gospodynie postawiły twarde warunki w obronie i imponowały sportową agresją. Ostatnie prowadzenie Polonii w tej kwarcie to wynik 9:7, potem Skierniewiczanki zaczęły stopniowo przejmować inicjatywę.

Polonistkom w tej kwarcie brakowało skuteczności z gry – zaledwie 4 rzuty na 11 oddanych za 2 punkty trafiły do kosza, a z 4 prób za 3 punkty żadna się nie powiodła. Tę kwartę nasze zawodniczki przegrały 15:18, a wynik uratowały trochę  skuteczne rzuty osobiste:  7 celnych na 7 oddanych w tej kwarcie! Ania Kuncewicz zanotowała na swoim koncie w tej części gry 7 punktów
i 4 zbiórki.

Druga kwarta toczyła się nadal pod dyktando gospodyń. Polonistki starały się odrabiać dystans punktowy rzutami za 3 punkty, ale niestety żadna z 6 prób nie był celna.  W tej kwarcie pierwszą swoją zdobycz punktową notuje Aleksandra Kaja (4 pkt.), a niezawodna Ania Kuncewicz dokłada kolejne 7 punktów oraz 3 zbiórki. Ta kwarta kończy się wynikiem 23:17 dla Ósemki Skierniewice, a w całym meczu gospodynie prowadziły już 41:32.

Na drugą połowę zawodniczki SKK wyszły mocno zmobilizowane i udało im się na początku odrobić kilka punktów straty – w trzeciej kwarcie przez chwilę widzieliśmy wynik jedynie 47:43 dla gospodyń. Najwięcej punktów dla Polonii w tej kwarcie zdobyła Ola Kaja (7 pkt.), a co ciekawe na desce świetnie radziła sobie wcale przecież nie najwyższa (171 cm)  Zuzanna Wrzesień. Niestety w końcówce tej części meczu pojawiły się problemy z koncentracją i akcja Ósemki w ostatnich sekundach sprawiła, że tę kwartę także minimalnie przegrywamy – 13:14. Tym samym Skierniewce pierwszy raz (i na szczęście dla nas – ostatni) objęły dwucyfrowe prowadzenie w meczu 55:45.

W czwartej kwarcie Polonistki postanowiły w końcu, że tym razem to one sprawią „psikusa” gospodyniom. Między innymi dzięki świetnej obronie zaczęły ten fragment gry od serii  punktowej 10:0. W końcu udało się trafić  za trzy punkty i to dwa razy z rzędu – za sprawą Ilony Płaczkiewicz i Anny Kuncewicz-Dąbek. Dzięki temu doszło do wyrównania stanu meczu na 55:55. Skierniewiczanki były jeszcze w stanie odpowiedzieć dwoma punktami Karoliny Zaborskiej, ale było to ich ostatnie prowadzenie w tym meczu. Po punktach Ani Kuncewicz Polonistki odzyskały w końcu prowadzenie 61:59 i nie dały już go sobie odebrać do końca spotkania. W końcówce meczu nastąpiło też „przebudzenie” Justyny Kowalskiej, która zdobyła niezwykle ważne 4 punkty, poprzedzone świetnym blokiem. Ta popisowa kwarta w wykonaniu Polonii kończy się wynikiem 20:6, a cały mecz wygrywamy 65:61.

Trzeba przyznać, że gospodynie zawiesiły wysoko poprzeczkę i mecz był aż nadto emocjonujący. Tym razem horror zakończył się dla nas szczęśliwie, czego świadkiem była także spora grupa kibiców Polonii Warszawa, która swoim dopingiem wspierała zawodniczki przez cały czas gry. Kolejne spotkanie rozegramy 25 listopada z SKS 12 Warszawa w hali przy Konwiktorskiej 6, o godzinie 17.30. Co nasze dziewczęta „przygotują” tym razem, dzień po  „Katarzynkach”, czyli żeńskim odpowiedniku „Andrzejek”?  Strach się bać – musicie koniecznie zobaczyć sami!

MKS Ósemka Skierniewice – SKK Polonia Warszawa 61:65 (18:15, 23:17, 14:13, 6:20)
Punkty dla Polonii: Anna Kuncewicz-Dąbek 25 pkt. (15 zbiórek, 1 „trójka”), Aleksandra Kaja 13 pkt. (1 zbiórka), Justyna Kowalska 12 pkt. (8 zbiórek, 3 bloki), Ilona Płaczkiewicz 7 pkt. (2 zbiórki, 1 „trójka”), Zuzanna Wrzesień 2 pkt. (10 zbiórek), Iza Błajda 2 pkt. (4 zbiórki), Natalia Gejcyg 2 pkt. (3 zbiórki), Joanna  Rudenko 2 pkt. (2 zbiórki). Iwona Gawryszewska, Anna Kolad, Aleksandra Piechota, Natalia Rozińska – były w dwunastce meczowej, ale nie grały.

Skuteczność zawodniczek Polonii:
Za 2 punkty:  24/51 (47%), za 3 punkty: 2/20 (10%), rzuty osobiste: 11/16 (69%)