Profesorskim okiem: Zwycięstwo na rozpoczęcie II rundy

Od zwycięstwa rozpoczęły drugą rewanżową nasze zawodniczki. Co nie znaczy jednak, że do meczu nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Ale jak mi się miał podobać mecz, w którym Kurczak rzucił pierwsze (i niestety ostatnie) punkty dopiero około 3. minuty przed końcem meczu? A mówiąc bardziej poważnie: znów niezbyt dobrze wyglądała druga połowa, przegrana jednym punktem. A pierwsze trzy minuty ostatniej kwarty przegraliśmy 0:10! Czy to braki kondycyjne naszych zawodniczek? Czy dekoncentracja po wysokim prowadzeniu w pierwszej połowie? Bo raczej nie chodzi o rotację składem; wynik był niekorzystny także wtedy kiedy na boisko wracały zawodniczki z pierwszej piątki.

Niemniej początek meczu był znakomity. Pierwsze osiem minut to popis Kasi Dulnik i Izy Błajdy, które w tym okresie rzuciły razem 19 punktów (100% zdobytych przez naszą drużynę). Kasia bardzo umiejętnie wymuszała faule przy rzutach, w rezultacie w ciągu całego meczu miała aż 12 rzutów wolnych (z tego 9 trafiła). Z kolei Iza zdobywała dużo punktów po bardzo efektownych, szybkich kontraktach – w sumie zdobyła w ten sposób 10 punktów, z tego aż 6 w pierwszej kwarcie. Ale najładniejszą akcję w meczu zagrały moim zdaniem dwie Anie – Kolasińska i Kolad. Po bardzo efektownej asyście podaniem za plecami, akcję punktami zakończyła Ania Kolad.

Po bardzo wysoko wygranej pierwszej kwarcie, w drugiej wyszła na parkiet druga piątka naszego zespołu. W ogóle w meczu grała cała dwunastka, a punkty zdobywało aż dziewięć.

W znacznie słabszej w naszym wykonaniu drugiej połowie, najskuteczniejszą zawodniczką Polonii była Olivka Olesiewicz, która wszystkie swoje 9 punktów zdobyła właśnie po przerwie. Na podkreślenie zasługuje jeszcze 7 punktów Isi Korczak – to jej najlepszy (jak dotychczas) wynik w tym sezonie. Warta wyróżnienia była też gra Ani Kolasińskiej. Sama zdobyła 9 punktów, ale do tego dodać należy sporo bardzo skutecznych, a zarazem efektownych akcji w obronie oraz kilka bardzo ładnych asyst.

Całkiem nieźle wypadły dzisiaj statystyki celności rzutów naszych zawodniczek. Trafiły 79% rzutów osobistych i 43% rzutów za dwa punkty. Zabrakło do pełni szczęścia więcej celnych „trójek” – na 13 prób dziewczyny trafiły tylko dwa razy (w obu przypadkach autorką tych celnych rzutów była Agnieszka Lichomska).
Na trybunach na Konwiktorskiej jak zwykle zgromadziło się sporo kibiców. Doping był momentami bardzo głośny. Jak nam powiedział po meczu trener gości, jego bardzo młodym (w większości 16-17-letnim) zawodniczkom po raz pierwszy przyszło grać w tak gorącej atmosferze. Koszykarkom Żyrardowa życzę wielu sukcesów w rozgrywkach U-18 i U-16, a także zwycięstw w kolejnych meczach II ligi (które mogą być z naszego punktu widzenia korzystne dla układu tabeli).

Następny mecz już za niecały tydzień. Niby z drużyną z końcówki tabeli, ale w każdym spotkaniu trzeba utrzymać koncentrację, bo takie mecze też się same nie wygrywają!

Polonia Warszawa – UKS Trójka Żyrardów 72:47 (26:5, 18:13, 15:15, 13:14)
Punkty dla Polonii: Iza Błajda 16, Kasia Dulnik 15, Olivia Olesiewicz 9, Agnieszka Lichomska 9, Ania Kolasińska 8, Isia Korczak 7, Aneta Supeł 2, Ania Kolad 2, Iwona Gawryszewska 2, grały także Karolina Zduniak, Asia Rudenko i Weronika Zaworska.